Image
  • Home
  • Aktualności
  • WZDW bezlitosne dla pomysłu radnego Bartkowiaka. Traktory i kombajny nie pojadą przez Śrem

WZDW bezlitosne dla pomysłu radnego Bartkowiaka. Traktory i kombajny nie pojadą przez Śrem

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Radny powiatowy Hieronim Bartkowiak otrzymał odpowiedź z WZDW w sprawie ograniczenia ruchu na obwodnicy Śremu oraz Zbrudzewa poprzez postawienie znaku drogowego B-6/8/9 (zakaz wjazdu pojazdów innych niż samochodowe). Zdaniem radnego pojazdy te „w oczywisty sposób płynność ruchu na obwodnicy zaburzają”. Zdaniem Hieronima Bartkowiaka, autora wniosku, pojazdy te „bez większych przeszkód znajdą drogi dojazdu do zamierzonego celu przez miasto Śrem, gdzie z racji na niską drożność, a co za tym idzie na niską średnią prędkość poruszania się na wielu odcinkach zostanie praktycznie niezauważony i w żadnym stopniu nie wpłynie na poruszanie się po mieście”.

Już na etapie złożenia wniosku przez radnego pomysł ten wydawał się absurdalny i we wrześniu rokowaliśmy, że idea ta przepadnie u zarządcy drogi. Nie pomyliliśmy się.



WZDW przysłało odpowiedź na wniosek radnego, w którym punktuje pomysł wyprowadzenia ciągników rolniczych, kombajnów i powozów konnych z drogi wojewódzkiej 434 i wprowadzenia ich na ulice Śremu.

Swój wywód, dlaczego pomysł radnego jest absurdalny, WZDW zaczyna od tego, że na terenie miasta Śrem znajdują się drogi, na których wprowadzone są ograniczenia tonażowe. Wprowadzenie takich limitów w ocenie WZDW nie zapewnia ciągłości komunikacyjnej dla ciągników rolniczych i innych pojazdów wolnobieżnych. Drugim mankamentem, na który wskazuje zarządca drogi, są gabaryty tych pojazdów, które często przekraczają szerokość i długość standardowego samochodu osobowego, co może „powodować trudności z przepustowością dróg na terenie miasta”.

Ostatecznie WZDW zaznacza, że zgodnie z obowiązującymi przepisami, znak B-6/8 stosuje się głównie z uwagi na to, aby te pojazdy – które teraz radny chce wprowadzić do Śremu – wyeliminować z ulic centrów miasta, „ponieważ powodują tamowanie ruchu przy utrudnionym wyprzedzaniu” – zaznacza Wielkopolski Zarząd Dróg Wojewódzkich w Poznaniu.

W związku z powyższym oraz w wyniku faktu, iż „Śrem jest bardzo mocno obciążony ruchem drogowym, ruch pojazdów, których ograniczenia dotyczy interpelacja, nie wpływa znacząco na płynność ruchu na wnioskowanym odcinku obwodnicy miasta, WZDW opiniuje negatywnie przesłaną propozycję zmiany organizacji ruchu”.

Pomysł radnego we wrześniu skrytykowali także internauci.75cio letni radny powinien pomyśleć o jakiejś wędce i miłym jeziorku a nie dezorganizować ruch w mieście oraz w koło niego…” – napisał jeden z nich w komentarzu pod pierwotnym artykułem dotyczącym interpelacji Hieronima Bartkowiaka. „A tokiem myślenia radnego to by trzeba zrobić zakaz rowerów, skuterów i niedzielnych kierowców bo oni też blokują ruch. A swoją drogą może Pan radny przyjrzy się jak sam jeździ i czy czasem ruchu nie tamuje” – komentuje kolejna z internautek.

Większość z nich jest negatywna, ale idea radnego ma także obrońców.

Tak o tym pomyśle wypowiedział się inny z internautów: „Pomysł interesujący jednak nie ma żadnej alternatywnej drogi nieprowadzącej przez miasto dla np. kombajnów zbożowych. Ich gabaryt nie pozwala na poruszanie się po mieście. Sam zakaz poruszania się pojazdów wolnobieżnych po obwodnicy to bardzo dobry pomysł, bo często wolny ciągnik rolniczy blokuje ruch, a dodając do tego ruch pojazdów ciężarowych to robi się konkretny zator”. Komentujący w sieci mieli również alternatywę, w postaci zwiększenia zasięgu i kursów komunikacji miejskiej: „Może lepiej zadbać o dobry publiczny transport zbiorowy? Im więcej samochodów tym więcej korków i wypadków, a im więcej połączeń transportu zbiorowego tym mniej samochodów, dlaczego tak ciężko to zaakceptować?” – pyta w komentarzu pan Jakub.