Na miejscu okazało się, że do żadnego upadku z wysokości nie doszło. Faktycznie jeden mężczyzna leżał przed blokiem przy ul. Komorowskiego 12 i upadek był, ale z poziomu gruntu. Nietrzeźwy mężczyzna, zresztą znany policjantom, zahaczył się o stojaki na rowery i się przewrócił. Pijany nie miał żadnych widocznych urazów, ale dla pewności został zabrany do szpitala.
Tam trafił nie helikopterem LPR, ale policyjnym radiowozem. Z naszych informacji wynika, że nie doznał żadnego groźnego urazu.
To nie pierwszy przypadek w Śremie, gdy do pijanego wzywany jest helikopter medyczny. To z kolei podyktowane jest dostępnością karetek pogotowia w powiecie śremskim. Jedna z karetek w trakcie zgłoszenie była na innym, także błahym zdarzeniu. Druga z kolei, gdy już śmigłowiec był w powietrzu, była w gotowości wyjazdowej ze szpitala. WCPR jednak zdecydował, by nie przerwać lotu LPR.
