Image

Trzy punkty zgodnie z planem

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Na niedzielny mecz z zamykającym ligową stawkę beniaminkiem podopieczni Łukasza Kubzdyla jechali po zwycięstwo i plan zrealizowali.

Pod nieobecność Dominika Sobela w bramce zadebiutował Robert Kaczmarek. 25-latek występował wcześniej m.in. Meblorzu Swarzędz, czy Iskrze Szydłowo i ma rywalizować o miejsce między słupkami z Sobelem, który był do tej pory niepodważalnym nr 1.



Warciarze dobrze weszli w mecz i narzucili rywalom swoją grę. Dominowali, a na efekty nie trzeba było długo czekać, bowiem już w 11 minucie swoją pierwszą bramkę w biało-niebieskich barwach zdobył Vlad Dybin. Chwilę potem podwyższył Bartosz Skrzypczak, który otrzymał prostopadłe podanie od Aleksandra Rybarczyka i nie zmarnował okazji sam na sam z bramkarzem. Śremianie kontrolowali wydarzenia na boisku i wydawało się, że zejdą na przerwę z dwubramkową zaliczką. Tymczasem moment dekoncentracji i stracili bramkę do szatni.

W efekcie w drugiej połowie tak spokojnie już nie było. Wkradło się chaos i mecz był szarpany, bo gospodarze poczuli, że mogą pokusić się o punkt. Zagrażali jednak głównie po stałych fragmentach, z których śremianie się wybronili. W 86 minucie miejscowi domagali się karnego, po tym, jak doszło do starcia w polu karnym Krzysztofa Chwaliszewskiego z napastnikiem. Gospodarze uważali, że ich zawodnik został popchnięty. Arbiter nie widział w tym zdarzeniu faulu, a ukarał drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartką jednego z protestujących piłkarzy Piasta. Warciarze dobili rywali w doliczonym czasie, kiedy wynik na 3:1 ustalił Kamil Szymandera.

Cel osiągnęliśmy, a zadowolony jestem zwłaszcza z gry w pierwszej połowie, gdzie aż miło było popatrzeć. To było to, czego oczekuję – powiedział trener Łukasz Kubzdyl, który drugi mecz z rzędu obserwował z trybun, po czerwonej kartce otrzymanej w Ostrowie Wlkp. – W drugiej połowie rywale uwierzyli i próbowali zmienić wynik, ale kontrolowaliśmy sytuację i zasłużenie wygraliśmy. Co do problematycznego zdaniem miejscowych karnego, to uważam, że sędzia pozwalał grać i tak wysoko ustawił próg „ostrości”, że karny byłby bardzo miękki – dodał.

WARTA:  Kaczmarek – Koperski, Kozłowski, K.Chwaliszewski, Słomczyński, Dybin, Forszpaniak, Szymandera, Rybarczyk (80’ Muras), Popiół (65’ Woroch), Skrzypczak (70’ Slobodian).

Dzisiaj o 17.15 Warta zagra w Pucharze Polski z Lechią Kostrzyn, a w sobotę o 12.00 zmierzy się w Krotoszynie z Astrą w ramach 6 kolejki V ligi.