|

Chcieli wypłoszyć sarny. Zostali oskarżeni o niehumanitarne traktowanie zwierząt

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

„W sobotę 05.03 na działkach ROD Chudoby została przeprowadzona akcja wypłoszenia saren, które dostały się na ogródki działkowe. Pan prezes zorganizował tę akcję i zwołał nas działkowców, jednak cała akcja przeprowadzona była w niedopuszczalny sposób. Otóż zamiast w humanitarny sposób po prostu wypłoszyć zwierzaki, zostały na nie puszczone psy rasy amstaff i koniec był taki, że sarny były rozszarpane niestety. Być może należy o tym poinformować prokuraturę, a być może Państwo (TZŚ-przyp. red.) będziecie mieli lepszy wpływ na to co się stało i policja sama się zainteresuje. Pan prezes jest wojskowym i otacza się podobnymi, dlatego też nie chcielibyśmy zatargów z nim” – to jedno z kilku zgłoszeń, które dotarły do naszej redakcji.


Hieronim Urbanek - plakat wyborczy
Śrem Nasze Miasto 320x320 Komórki

fot. D. Górna

W innym liście, podpisanym przez działkowców czytamy: „Po ich zmęczeniu (zwierząt-przyp. red.) bestialsko zabili dwie sarny, prawdopodobnie brzemienne, na oczach przyglądających się działkowiczów…”





Po takich informacjach, 8 marca udaliśmy się na teren ROD Chudoby, który mieści się przy ul. Parkowej w Śremie. Na tablicy informacyjnej faktycznie wciąż widniało pismo mówiące o tym, że 5 marca o godzinie 15.00 odbędzie się próba wypłoszenia dzikich zwierząt z terenu ogródków działkowych.

fot. D. Górna

Udało nam się także porozmawiać z prezesem ROD Chudoby – Krystianem Goluchem, który chętnie oprowadził nas po ROD i wskazał szkody poczynione przez zwierzynę. Głównie dotyczyły one wyjadania roślin. Zapytaliśmy go o konkretne zarzuty, które padły ze strony działkowców. Na nasze pytania prezes odpowiedział w formie pisemnej.

fot. D. Górna

Oto oświadczenie prezesa ROD im. St. Chudoby. Krystian Goluch przyznaje, że została przeprowadzona akcja wypłaszania zwierzyny i jedna z saren padła.

W nawiązaniu do naszej rozmowy w ogrodzie, potwierdzam jeszcze raz, że dnia 05.03.2022 na terenie ogrodu im. Stanisława Chudoby w Śremie miała miejsce akcja wypłoszenia dzikich zwierząt (saren), które niszczą nasze rośliny. Udział w wypłoszeniu zwierząt wzięło około 20 osób. Podkreślę w tym miejscu, że w naszym ogrodzie jest 240 członków, więc frekwencja była zasmucająca.  Potwierdzam, że podczas akcji wypłoszenia zwierzyny miało miejsce zdarzenie na wskutek, którego doszło do zagryzienia jednej z saren przez psa, który znajdował się na terenie ogrodu, a dokładniej na działce wraz ze swoim opiekunem. Mężczyzna ten nie brał udziału w wypłoszeniu dzikiej zwierzyny, więc stwierdzenie, że na sarny zostały puszczone psy przez osoby biorące udział w wypłoszeniu jest fałszywe (Z naszą redakcją skontaktował się w/w mężczyzna i potwierdził słowa prezesa ROD – przyp. red.)

Odnosząc się do dalszej części tego donosu, nie widzę powiązania miedzy działkowcem a wojskowym. Tak, jestem żołnierzem, co prawda przeniesionym do rezerwy, ale nadal nie wiem co autor donosu miał na myśli. A co by było gdybym był np. kucharzem…  W każdym ogrodzie znajdują się osoby, które są żołnierzami lub służą w innych formacjach, na ogrodach nie jest ważne kto czym się zajmuje, kto jakie ma wykształcenie – ważny jest wzajemny szacunek i przestrzeganie określonych zasad regulaminowych jak i międzyludzkich. Cytując dalej autora listu, który otrzymała redakcja, nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że otaczam się osobami tylko ze środowiska mundurowego, wybory do zarządów ROD odbywają się na walnych zebraniach sprawozdawczo-wyborczych, wybory są jawne, a kandydaturę do zarządu może złożyć każdy członek ROD. W tej chwili mamy deficyt co do członków zarządu, ze względu na zbycie działki przez sekretarza ROD. Z tego miejsca zapraszam każdą osobę, która chciałaby wnieść coś pożytecznego do funkcjonowania naszego ogrodu, a może autor tego donosu dołączyłby?  A w przyszłości, gdyby pojawiły się znowu sarny przeprowadziłby w lepszy sposób akcję usunięcia zwierzyny z ogrodu”.

Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy na terenie ROD Chudoby były trzy sarny. Jednej udało się uciec. Druga wpadła w płot i padła. Trzecia została uśpiona i wywieziona.

  Ekstremalna Droga Krzyżowa Śrem. Jedna trasa ku pamięci Abp. Baraniaka 

Pozostaje zatem zadać pytanie – jak w takiej sytuacji powinno się postąpić?

Odpowiedź znajdziesz w tradycyjnym wydaniu TZŚ lub e-wydaniu.

Więcej znajdziesz w czwartkowym e-wydaniu!


Berdychowski Wv

Zamów dostęp do cyfrowego wydania już teraz!