Wczoraj około godziny 20 policja została powiadomiona o kolizji drogowej, w której dwa pojazdy zostały uszkodzone podczas mijania się. Jeden z nich miał się oddalić w kierunku Sosnowca. Chwilę później do straży pożarnej wpłynęło zgłoszenie, wg której mercedes w Sosnowcu spadł ze skarpy i uderzył w drzewo. Wewnątrz pojazdu nikogo nie było.
Strażacy udali się na miejsce i rzeczywiście, poniżej drogi znajdował się rozbity mercedes, a wokół niego nie było nikogo. Jeden ze świadków przekazał im, że widział, jak z auta nieustalony mężczyzna zabierał prywatne rzeczy i oddalił się w kierunku Śremu piechotą. Świadek nie umiał powiedzieć, czy był to kierowca samochodu.
Poszukiwaniem mężczyzny zajęli się policjanci z drogówki, którzy zatrzymali mężczyznę. Ten, jak się okazało, był pod wpływem alkoholu. Jednak skutecznie odmawiał przyznania się do faktu, że to on kierował wspomnianym mercedesem i doprowadził do kolizji, a następnie z niej zbiegł.
Do sprawy będziemy wracać.
