Image
  • Home
  • Śrem
  • Drakońska podwyżka! Drożej o 250 procent!

Drakońska podwyżka! Drożej o 250 procent!

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Dzień przed wigilią władze śremskiej spółdzielni mieszkaniowej zafundowały wspólnotom mieszkaniowym „prezent” w postaci podwyżki wynoszącej niemal 250 procent stawki wyjściowej za utrzymanie porządku i czystości w wiacie śmietnikowej.

Niemal 12 tysięcy złotych rocznie


Berdychowski Wv

Nowa stawka, która ma wejść w życie z początkiem lutego, została podniesiona z aktualnych jeszcze 6 groszy na 21 groszy za metr kwadratowy powierzchni użytkowej wspólnoty mieszkaniowej. Przykładowo taka wspólnota mieszkaniowa bloku Roweckiego 4 za utrzymanie porządku i czystości w wiacie zapłaci rocznie… niemal 12 tys. zł netto! Wspólnota ta należy do tych większych bo liczy 120 lokali mieszkaniowych, a jej powierzchnia użytkowa wynosi 4554,59 metra kwadratowego.



Co istotne, z wiaty śmietnikowej, której dotyczy rzeczona podwyżka, nie korzysta wyłącznie wspólnota, bo także inne sąsiadujące z nią bloki oraz pobliski obiekt handlowy i Klub Relax SM Śrem.

Wspólnota jest zbulwersowana

Wspólnota mieszkaniowa, którą reprezentuje Wiesław Małaszniak, prezes ŚTBS, czuje się zbulwersowana wysokością podwyżki. – Nie samą podwyżką, tylko rzędem jej wielkości wspólnota czuje się zbulwersowana – mówi w imieniu wspólnoty prezes Małaszniak. – Wspólnota rozumie, że jest inflacja, że wzrosła płaca minimalna i wszystko może pójść do góry. Gdyby podwyżka była rzędu 10 procent, nikt by z tym nie polemizował, bo to zrozumiałe, ale tutaj nawet powierzchnia się nie zmieniła, ale niemal 1000 zł miesięcznie z 273 zł to dla wspólnoty za dużo – komentuje sprawę.

Spółdzielnia próbuje przerzucić koszty innych wiat, gdzie były podpalenia, na tych partnerów z zewnątrz, którzy korzystają z tych wiat – dodaje Małaszniak. Jesteśmy rozgoryczeni wielkością, sposobem załatwienia sprawy i spółdzielnia utraciła dla nas wiarygodność, jako partner biznesowy wyjaśnia.

„Albo płacicie, albo sio!”

Spółdzielnia Mieszkaniowa w Śremie chciała – zdaniem wspólnoty bloku Roweckiego 4 – przerzucić koszty za inne wiaty m.in. na nich, a prawdopodobnie obudzą się z ręką w nocniku. Negocjacji nie będzie. Klamka już zapadła i będzie to bolesne rozstanie dla śremskiej spółdzielni.

To była umowa cywilnoprawna pomiędzy dwoma równomiernymi podmiotami. Okazuje się, że nie równomiernymi partnerami, bo Spółdzielnia Mieszkaniowa w Śremie zastosowała praktykę monopolistyczną. Albo płacicie, albo sio! I wspólnota mówi, musimy mieć plan B – przekazuje prezes Małaszniak. – Jaką mamy gwarancję, że jak teraz zaakceptujemy tę podwyżkę, to za pół roku ktoś stwierdzi „kurczę, zgodzili się. To może dajmy 2 tysiące?”. Nie możemy być zakładnikiem – mówi wyraźnie zbulwersowany tą sytuacją.

Ten plan B już jest, a nawet jest ich kilka, przy czym jeden zdaje się być najbardziej realistyczny i już jest realizowany.

Na tym etapie sprawy Wiesław Małaszniak nie chce mówić na czym dokładnie ten plan B ma polegać, jednak zaznaczył, że został on już zaakceptowany przez zarząd wspólnoty.

Więcej znajdziesz w czwartkowym e-wydaniu!

Zamów dostęp do cyfrowego wydania już teraz!