Image
  • Home
  • Aktualności
  • Miałeś bliskie spotkanie ze zwierzyną? Możesz zawalczyć o rekompensatę

Miałeś bliskie spotkanie ze zwierzyną? Możesz zawalczyć o rekompensatę

Co o tym sądzisz?
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0
+1
0

Do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec powiatu śremskiego, który na drodze miał bliskie spotkanie ze zwierzyną. Kierowca wyszedł z tego spotkania bez szwanku. Auto już niekoniecznie. – Do zdarzenia doszło na drodze powiatowej między Książem a Dolskiem, w okolicach Błażejewa. Nagle z lewej strony drogi wybiegła sarna i zmasakrowała moje auto. Jechałem dość wolno. Zwierzę wybiegło od strony pobocza, które jest zarośnięte krzewami. Sarna zbiła lewy reflektor, a następnie przeskoczyła przy tym masakrując maskę auta. Potem pobiegła dalej – relacjonuje kierowca.



Pan Karol* woli pozostać anonimowy, bowiem od kilku miesięcy walczy w sądzie o odszkodowanie. Dotychczas nieskutecznie. – W pierwszym kroku, zwróciłem się do Powiatowego Zarządu Dróg o wypłatę rekompensaty za zniszczone auto. Koszt naprawy to 8 tys. zł. Wówczas sprawa została skierowana do Towarzystwa Ubezpieczeń Wzajemnych, które zarejestrowało szkodę i dosłownie zalało mnie szczegółowymi pytaniami – wspomina mężczyzna.

Z dokumentów przedstawionych przez naszego czytelnika faktycznie wynika, że TUW zajęło się sprawą, jednocześnie domagając się bardzo szczegółowych wyjaśnień. Wśród pytań znalazły się te dotyczące konkretnej prędkości z jaką poruszał się kierowca i prędkości dozwolonej w miejscu zdarzenia. Pan Karol został także poproszony o odpowiedź na pytania o to czy droga przebiegała przez teren zalesiony? Czy byli świadkowie zdarzenia? Jak często kierowca korzystał z tej drogi i czy widział w tym miejscu dziką zwierzynę?

Z tej drogi korzystam dość często. O tym, że w tych okolicach jest zwierzyna świadczą chociażby ustawione ambony. Brakuje jednak znaku A18-b, który ostrzega o możliwości napotkania na drodze zwierząt dzikich. Pobocze również pozostawia wiele do życzenia. Jest bardzo zarośnięte – podkreśla nasz rozmówca

fot. D. Górna

Kierowca popełnił jednak błąd. Podczas kolizji ze zwierzyną nie wezwał na miejsce policji. – Nie zawiadamiałem policji, ponieważ nikomu nic się nie stało. Ucierpiało tylko moje auto – dodaje pan Karol.

Ubezpieczyciel odmówił wypłaty odszkodowania. Wśród argumentów opowiadających się za taką decyzją, znalazły się m.in. te mówiące, że do zdarzenia doszło na terenie śródpolnym, gdzie nie występuje zalesienie terenu. Nie było także konieczności stawiania znaku ostrzegawczego przed zwierzyną, co podnosił kierowca. Ponadto TUW podkreślał, że kierowca przy zachowaniu szczególnej ostrożności nie mógł się spodziewać wtargnięcia dzikiego zwierzęcia na jezdnię. „W związku z tym należy stwierdzić, że wina nie leży ani po stronie poszkodowanego, ani po stronie zarządcy drogi”.

Przypomnijmy, że za ten odcinek drogi odpowiada Zarząd Dróg Powiatowych. Poprosiliśmy dyrektora placówki o wyjaśnienie kilku kwestii. Zapytaliśmy w jakiej sytuacji kierowca ma szansę na uzyskanie rekompensaty za bliskie spotkanie ze zwierzyną i czy w ogóle jest to możliwe. – Na początku przede wszystkim muszę podkreślić, że dzika zwierzyna jest własnością Skarbu Państwa. Do obowiązków PZD należy usunięcie padłej zwierzyny z powierzchni jezdni, nie ponosimy jednak odpowiedzialności za zwierzynę migrującą. Jakiś czas temu występowaliśmy do kół łowieckich na terenie powiatu śremskiego o wyznaczenie tras migracji zwierząt. Nie otrzymaliśmy informacji, by na w/w drodze była konieczność ustawienia owego znaku – tłumaczy Dominik Różycki, dyrektor PZD w Śremie.

fot. D. Górna

Jak sam dyrektor przyznaje, uzyskanie rekompensaty od zarządy drogi jest procesem trudnym i najczęściej kończy się w postępowaniu sądowym. Winna temu jest między innymi dziura w przepisach i brak regulacji dotyczących odpowiedzialności za szkody poczynione przez zwierzynę. – W takim przypadku najłatwiej uzyskać odszkodowanie z ubezpieczenia AC – podpowiada Różycki.

Jednak niezależnie od tego, czy poszkodowany posiada ubezpieczenie AC czy też będzie wnioskował o wypłatę rekompensaty od zarządcy drogi, musi zadbać o zgromadzenie odpowiedniej dokumentacji. Taką dokumentację należy przedłożyć ubezpieczycielowi lub też dostarczyć do sądu w celu udowodnienia, w jaki sposób nastąpiło uszkodzenie pojazdu. Jakie dokumenty należy dostarczyć, gdy doszło do kolizji z dzikiem, sarną czy innym dzikim zwierzęciem?

Do wniosku o wypłatę odszkodowania należy dołączyć notatkę sporządzoną przez policjanta. Przydatne mogą okazać się także zdjęcia uszkodzeń samochodu oraz miejsca wypadku. Kierujący powinien także sporządzić dokładny opis okoliczności, w jakich doszło do zdarzenia – podpowiada dyrektor PZD

Okazuje się, że w ciągu roku do PZD w Śremie trafia około 3-4 spraw dotyczących odszkodowania za kolizję ze zwierzyną. – Od 2018 roku do dziś wszystkie były odmowne – dodaje Różycki.

Odszkodowanie za dziurę

Inaczej sprawa się ma w sytuacji ubiegania się o rekompensatę za uszkodzone auto w wyniku wjechania w dziurę w nawierzchni. W tym przypadku walka o odszkodowanie jest znacznie łatwiejsza…

Więcej znajdziesz w czwartkowym e-wydaniu!


Berdychowski Wv

Zamów dostęp do cyfrowego wydania już teraz!