Marek Basaj w swej interpelacji pytał nie tylko o nierówności na oddanym moście im. mjr Chosłowskiego w Śremie, ale również o to, czy nad pracami czuwał inspektor nadzoru. W przypadku tego drugiego pytania odpowiedź jest twierdząca. Tak, nad przebiegiem prac czuwał inspektor Radosław Binkowski z Urzędu Miejskiego w Śremie, który pracę tę wykonywał w ramach swoich obowiązków służbowych.
Ponadto w odbiorze końcowym dodatkowo na zlecenie gminy brał udział inspektor nadzoru Przemysław Marczak, który jak wynika z odpowiedzi na udzieloną radnemu interpelację, za swoją pracę zainkasował 2 tys. zł.
Jak możemy przeczytać w odpowiedzi na interpelację radnego Basaja wykonano badanie równości nawierzchni planografem. Na całym liczącym 210 m długości mostu nie stwierdzono odchyłek powyżej normy dla tej klasy drogi, czyli powyżej 9 mm. Ogólne odchyłki mieszczą się w normie, czyli do 5 mm. Właśnie te nierówności odczuwają kierowcy podróżujący mostem. Jak podaje magistrat, nie ma więc podstaw do zakwestionowania prac.
„Należy wspomnieć, że płyta pomostowa ma ponad 50 lat i nie była przedmiotem remontu (to byłby remont generalny trwający min. 1,5 roku i kosztujący ok 15 mln zł). Wspomniana płyta jest krzywa, posiada liczne nierówności i garby, co wpływa na równość nawierzchni i komfort użytkowania, jednak nie ma znaczenia od strony uzyskanych parametrów techniczno-użytkowych, pozwalających na bezpieczne użytkowanie mostu przez następną dekadę”. – czytamy w odpowiedzi na interpelację radnego Marka Basaja.
Niezależnie od wyników pierwszej ekspertyzy na wiosnę 2022 roku zlecone zostaną ponowne badania równości i na jego podstawie, jeżeli parametry ulegną zmianie, zostanie podjęte działanie w ramach posiadanej 5-letniej gwarancji.
Prace remontowe mostu wykonała firma B4 Spółka z o. o. z Warszawy. Za wykonanie pracy firma zainkasowała ponad 3 mln zł.