Do śmiertelnego wypadku doszło 29 lipca. Zginęły w nim dwie osoby w wieku 24 i 43 lat. Prokuratura sformułowała zarzut przeciwko 48-letniemu kierującemu dostawczym renault master. Ten jednak nie chce współpracować z organami ścigania i nie dość, że nie przyznaje się do zarzucanego mu czynu, to jeszcze odmawia składania wyjaśnień w tej sprawie.
48-latek, mieszkaniec powiatu radomskiego w chwili wypadku był trzeźwy. Auto, którym się poruszał było natomiast sprawne. Oprócz prokuratury sprawę wypadku z końca lipca badała także Państwowa Inspekcja Pracy. Z ustaleń inspektorów wynika, że ofiary nie zawiniły wypadkowi.
Jak ustalono w toku dochodzenia, jedynym winnym spowodowania śmierci 24-latka z Ukrainy oraz 43-letniego Polaka, robotników drogowych, jest 48-letni kierowca dostawczego renault. Kierowca auta z nieustalonych dotąd przyczyn zjechał na prawą stronę i uderzył w pojazdy służby drogowej. Zabijając przy tym dwie osoby. Sam 48-latek trafił do szpitala, le jeszcze tego samego dnia z niego wyszedł.
Ostateczny zarzut wobec kierującego dostawczym renault 48-latka to zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku, w którym zginęły dwie osoby. Kodeks karny przewiduje za tego rodzaju przestępstwo karę do 8 lat pozbawienia wolności.