Monitorując sytuację covidową w powiecie śremskim można zauważyć, że od dłuższego czasu medycy nie musieli hospitalizować osób zarażonych COVID-19. Ta sytuacja zmieniła się w ostatnich dniach. Jedna z osób, była tak poważnie chora, że w celu ratowania jej życia konieczne było przetransportowanie jej do placówki medycznej. Szpital w Śremie nie posiada już oddziału covidowego, więc osobę chorą trzeba było przewieźć karetką pogotowia do szpitala w Poznaniu, konkretnie do Szpitala MSWiA im. prof. Ludwika Bierkowskiego.
Chora na COVID-19 to kobieta, obywatelka Bułgarii, ale rezydująca na terenie powiatu śremskiego.
To pierwsza tak poważna sytuacja, która daje do myślenia? Czy grozi nam czwarta fala pandemii? Eksperci są przekonani, że to nastąpi prędzej czy później, a jej przebieg będzie zależał od wyszczepialności. Ta w gminie Śrem, gdzie jest najwyższa w powiecie, wynosi ponad 50 procent populacji uprawniającej do szczepień. Najgorzej jest w Książu Wlkp., gdzie tylko 42,2 proc. uprawnionych skorzystało z możliwości zaszczepienia się przeciwko COVID-19.
Zdaniem tych samych ekspertów, co zresztą potwierdził już minister zdrowia, w przypadku znaczącego wzrostu zachorować wprowadzone zostaną lokalne obostrzenia. W pierwszej kolejności dotkną one te regionu kraju, w których wyszczepialność społeczeństwa jest na najniższym poziomie.
Wg rządowych danych z soboty 28 sierpnia na terenie powiatu śremskiego 46 osób objętych jest kwarantanną i nie ma żadnej osoby zarażonej patogenem tego koronawirusa.
