Niespełna kwadrans przed godziną 13 do śremskiej straży wpłynęło zawiadomienie o pożarze na terenie Niesłabina. Ze wstępnych informacji wynikało, że pali się domek letniskowy i przyczepa kempingowa. Pierwszy zastęp na miejscu, a byli to strażacy z jednostki OSP Niesłabin – mieli najbliżej i w dodatku byli jeszcze remizie, bo powrócili z akcji związanej z osami, potwierdził informacje z zawiadomienia.
Strażacy przystąpili do gaszenia pożaru, a gasić było co – zarówno przyczepa kempingowa jak i domek letniskowy w całości objęte były płomieniami.
Jedna z butli zdążyła się już rozszczelnić i eksplodować. W płonącym domku letniskowym znajdowały się kolejne dwie 11 kg butle gazowe. Te na szczęście nie ucierpiały na skutek działania płomieni i strażakom udało się je wyciągnąć z palącego się domku. Schłodzono je w pobliskim zbiorniku wodnym.
W wyniku pożaru nikt nie ucierpiał, wszystkie osoby, które zajmowały przyczepę kempingową oraz domek letniskowy, w chwili kiedy doszło do pożaru, znajdowały się poza tymi obiektami.
W działaniach gaśniczych udział wzięło siedem zastępów z JRG Śrem oraz jednostek OSP. W sumie z płomieniami walczyło 27 strażaków.
Działania gaśnicze zakończyły się po około 2,5 godzinie.