– Mamy Wam do przekazania smutną wiadomość. Po długiej walce, w wielkich cierpieniach, w samotności dziś nad ranem odszedł na wieczny spoczynek mój Ukochany Mąż, Tata, Syn, Brat, Wujek, Szwagier. Nie mogliśmy się z nim nawet pożegnać, nie widzieliśmy się wiele tygodni… – informuje Ewa Bajor.
Piotr Bajor w styczniu 2020 roku usłyszał druzgocącą diagnozę – chłoniak, który niestety okazał się bardzo oporny na leczenie i tradycyjnie stosowane metody nie były skuteczne. Nadzieją na odzyskanie zdrowia była kosztowna i nierefundowana immunoterapia CAR-T, wstępnie wyceniona na 1,5 mln zł.
Wówczas do walki o zdrowie i życie Piotra stanęła cała Armia, czyli tysiące ludzi, którzy włączyli się w zbiórkę funduszy. Udało się! Na koncie Fundacji Siepomaga pojawiła się potrzebna suma. W tym czasie niestety stan zdrowia śremianina bardzo się pogorszył. Piotr był bardzo osłabiony i wyczerpany chorobą. Konieczne było wdrożenie karmienia pozajelitowego. Do tego wszystkiego doszedł Covid.
– Dlaczego życie napisało taki scenariusz? Nie wiem… Zapewne Pan Bóg potrzebuje w Swojej Armii Naszego Dzielnego Wojownika Piotra. Do zobaczenia po drugiej stronie Kochanie. Takiego uśmiechniętego chcę Cię mieć przed oczami. Chcieliśmy Wam Wszystkim bardzo podziękować za to, że byliście z Piotrem do końca. Nigdy nie zawiedliście, zawsze gotowi pomóc, zawsze z nami… Złączmy się w modlitwie za Duszę Piotra… – prosi Ewa Bajor.