Z nowelizacji rozporządzenia wynika, że teleporada nie będzie już standardem. Wizyta stacjonarna będzie obowiązkowa między innymi dla dzieci do 6. roku życia oraz w związku z chorobą przewlekłą, gdy stan pacjenta się pogorszył lub wystąpiła zmiana objawów.
Rozporządzenie określa kilka sytuacji, w których teleporada w ogóle nie może być stosowana. Stanie się tak na przykład w przypadku, gdy pacjent albo jego opiekun ustawowy nie wyraża zgody na realizację świadczenia w formie teleporady. Dotyczy to również przypadku, gdy pacjent odbywa pierwszą wizytę u lekarza, pielęgniarki lub położnej POZ.
Również porada stacjonarna będzie obowiązkowa, gdy pacjent ma chorobę przewlekłą, a jego stan pogorszył się lub doszło do zmiany objawów. Porada nie może być również udzielona zdalnie, gdy podejrzewa się u pacjenta pojawienie choroby nowotworowej.
Ponadto porada lekarska musi być zrealizowana stacjonarnie, jeśli dotyczy dziecka do 6. roku życia. Nie odnosi się to do porady kontrolnej w trakcie leczenia, ustalonego w wyniku osobistego badania pacjenta, której udzielenie jest możliwe bez badania fizykalnego.
Nowe przepisy wejdą w życie 15 marca. W związku z tym wielu pacjentów zapewne odetchnie z ulgą. Zapisy dają większą szansę na spotkanie w cztery oczy z lekarzem. A tego wiele osób oczekuje. Na trudności z dostaniem się do lekarza wskazują pacjenci między innymi śremskiej przychodni „Salus”.
Proszę zwrócić uwagę na system rejestracji w Salusie. Jest problem z dostaniem się do budynku. Nie ma możliwości osobistej rejestracji, tylko telefoniczna. A dodzwonienie się do przychodni graniczy z cudem – opisuje Barbara Byra
Okazuje się, że do budynku mogą wejść w zasadzie tylko te osoby, które mają potwierdzony termin wizyty. Na parterze jest stanowisko, na którym jest mierzona temperatura. Jeśli jest w normie, wówczas można wejść na piętro. – Z mojego doświadczenia wynika, że pierwsza konsultacja odbywa się telefonicznie. Kolejna, jeśli jest taka potrzeba, jest już osobista – dodaje pani Barbara. Pacjentka nie rozumie jednak, dlaczego przychodnia od roku przypomina twierdzę… I okazuje się, że nie jest to odosobnione zdanie. Podobnie uważają inni pacjenci, którzy proszą nas o interwencję w tej sprawie.
Do każdej innej przychodni w Śremie można wejść i spokojnie umówić się na wizytę. Oczywiście trzeba mieć założoną maseczkę i odkażone ręce. W Salusie takiej możliwości nie ma. Często nie odbierają telefonu. Na teleporadę trzeba czekać przez kilka godzin przy telefonie, ponieważ nie ma wyznaczonej konkretnej godziny. To jest obłęd! – podkreśla pacjentka
Kierownictwo przychodni, podczas jednej z ostatnich rozmów, tłumaczyło nam, że takie rozwiązanie zostało zastosowane przede wszystkim dla bezpieczeństwa pacjentów. – Stosujemy się do obostrzeń sanitarnych związanych z Covid-19. Nasi pacjenci to często osoby starsze, bardzo schorowane. Nie chcemy ich narażać na dodatkowe zakażenia. Dlatego nie każdy może wejść swobodnie do budynku – wyjaśnia Elżbieta Marcinkowska.
W budynku wyznaczono również odrębne pomieszczenie, w którym przyjmowani są pacjenci z objawami infekcji. – W ten sposób chronimy pozostałych pacjentów przed zakażeniem koronawirusem czy grypą – tłumaczy kierownik przychodni.