W miniony poniedziałek grupa prokuratorów z Warszawy, ale także innych zakątków Polski została poinformowana o delegacji do innych, odległych jednostek na terenie kraju, głównie do prokuratur rejonowych. Także taką decyzję otrzymała prokurator Ewa Wrzosek, która stawia się rządom Zjednoczonej Prawicy. Prokurator decyzją przełożonych trafi do Prokuratury Rejonowej w Śremie.
Do czasu delegacji do Śremu prokurator Ewa Wrzosek sprawowała funkcję prokuratora w PR Warszawa – Mokotów. Z dnia na dzień musiała udać się do oddalonego od stolicy o ponad 300 km Śremu.
– Do tej pory jestem w szoku, odkąd odebrałam tę decyzję o delegacji. Przecież pojutrze mam zacząć pracę o ponad 300 km od mojego domu, a nie wiem nawet, gdzie będę mieszkać – tak komentowała w poniedziałek swoją delegację w rozmowie z portalem Onet.pl. Jak zaznaczyła, decyzję o jej przeniesieniu podpisał Prokurator Krajowy Bogdan Święczkowski.
Jak dla Onetu tłumaczy prokurator Wrzosek, jej delegacja ma charakter czysto polityczny. – Ja tu widzę też chęć dania nauczki mnie osobiście, za to, że „ośmieliłam się” wszcząć śledztwo w sprawie prób organizacji wyborów korespondencyjnych – mówiła.
Ewa Wrzosek jest niewygodna dla obozu rządzącego, któremu jawnie się przeciwstawia. Wobec prokurator, którą do tej pory delegowano między warszawskimi prokuratorami, toczyło się kilka postępowań dyscyplinarnych: za wystąpienie w Sejmie, gdzie mówiła o „zamachu konstytucyjnym”, za udział w wiecu obronnym sędziów Sądu Najwyższego oraz, za to, że wystąpiła w filmiku stowarzyszenia Wolne Sądy, sprzeciwiając się reformie sądownictwa forsowanej przez rząd.
Prokuratura Krajowa w oświadczeniu wysłanym do Onetu stwierdza, że delegacja prokurator do Śremu i innych jednostek jest podyktowana „wzmocnieniem jednostek prokuratury, które w największym stopniu zostały dotknięte problemami kadrowymi wynikającymi z trwającej pandemii COVID-19”.